PRZEDSZKOLE

PRZEDSZKOLE (13)

            ZABAWY ROZBUDOWANE to zabawa na określony temat. Celem jest umiejętność zabawy przez dłuższy okres czasu. Może to być twórcza przeróbka bajki z rolami pisanymi dla całej grupy, czy tradycyjna zabawa w sklep. Zabawę trzeba przygotować, bo spontaniczna improwizacja może spowodować taki chaos, że nie będzie miała żadnej wartości. I znów wypadałoby, by na dziesiątkę dzieci był przynajmniej jeden opiekun.
               Na opisanie zabaw można by przeznaczyć kilkadziesiąt stron. Niektóre z nich będą zapisane w zakładce Ćwiczenia teatralne/Zabawy. Niemniej tam będą wpisane zabawy dla starszych dzieci i dorosłych. Dzieci przedszkolne to trochę inny typ ucznia. Myślę, że wiele ulubionych zabaw ma każdy nauczyciel w swym repertuarze. Poszukiwania nowych zabaw są jednak obowiązkiem. osobiści stosuję w 80% zabawy wymyślone przez siebie, bo najlepiej się sprawdzają. Dlatego warto wciąż próbować, zmieniać je i zapisywać. Niekiedy jedne zabawy się nie sprawdzą w grupie, a za cztery lata (inne dzieci) mogą okazać się świetne. Opiszę tu raczej zaskoczenia spowodowane udaną zabawą i przeróbki klasycznych zabaw.  
              Zajęcia aktorskie w przedszkolu są najbardziej aktorskie ze wszystkich jakie prowadzę. To tutaj mamy, a raczej powinniśmy mieć, do czynienia z klasycznym BYCIEM W ROLI. Jedyną przeszkodą może być blokada związana z tremą. Dzieci bawiące się w sklep są tego najlepszym przykładem. Niestety problem jest taki, że zabawy aktorskie (a tym jest zabawa w sklep) jest niemodna i coraz rzadsza. Coraz trudniej jest zobaczyć kilkuletnią dziewczynkę ubraną w sukienkę swej mamy, chodzącej jak dama. Są grupy trzylatków, które przychodzą do przedszkola, wśród których nie ma nikogo, kto ma aktywne zdolności aktorskie. Praca wielu nauczycielek powoduje, że to się czasem zmienia. Niestety są i takie nauczycielki, które preferują wyłącznie plastykę i ta zdolność się nie uaktywnia. Oglądanie dziecka w roli dumnej mamy, czarującego faceta, niedopracowanego robota czy dzidziusia to jeden z ładniejszych widoków w życiu dla dorosłego człowieka. Już za kilka lat, kiedy dziecko wyrośnie, aktorstwo staje się bardziej psychologiczne.…
            Uwzględniając fakt, że dziecko przedszkolne nie jest w stanie siedzieć dłużej niż 10 minut, nawet jak coś ogląda, musimy wymyślić ćwiczenia dla całej grupy. Po prostu cała grupa musi coś robić równocześnie, by rozładować swą energię. Podczas półgodzinnych zajęć staram się robić dwa takie ćwiczenia. Trwa ono na ogół 3 do 4 minut. Często dzieje się to na tle muzycznym.             Naturalnie podstawą udanego ćwiczenia jest dostosowanie go do wielkości sali i potencjalnego zagrożenia (kanty stołów, śliski dywan, nieosłonięte kaloryfery czy szerokość przejścia między stołami czy innymi sprzętami). Osobiście polecam tego typu ćwiczenia w osobnej sali pustej od sprzętów.
            Zadania z EMOCJAMI są chyba najbardziej lubiane przez dzieci. Możliwość ich wyzwolenia powoduje duże  podniecenie. W praktyce, chęć ich pokazania, nie ma wiele wspólnego z ich wiarygodnością. Oprócz powszechnie, dobrze pokazywanej RADOŚCI, potem jest gorzej. Może to i dobrze. Wprowadzanie dzieci w STRACH niekoniecznie musi być potrzebne. Choć jak słyszę wśród przedszkolaków, gdy spytam, co mają zrobić jak ktoś będzie ich chciał porwać:  - Trzeba go kopnąć w jaja! To już nie jestem tego taki pewny. Dość ciekawe. Brak poczucia strachu wśród niektórych dzieci to poważny problem. - Bo ja chodzę na karate.             Zakładam, że żaden trener nie wbija do głowy sześciolatkowi, że jest w stanie tak powalić klasycznego przestępcy. EMOCJOM poświęcony jest osobny dział, dlatego tutaj wpiszę tylko kilka prostych ćwiczeń dla małych dzieci.
              ETIUDKI zdrobniłem, bo wśród przedszkolaków trudno zrobić klasyczne etiudy teatralne. Dzieci lubią na ogół oglądać tylko siebie, dlatego jeśli wykonamy 5 etiud, w których dzieci są w miarę skupione, to już sukces. Oprócz tego świadomość działania nie jest za duża. Natomiast może się zdarzyć, że uzdolnione dziecko przyciągnie uwagę. Niezależnie od tego, jest to obowiązkowy punkt szkolenia. Praktyka na ogół jest taka, że wszystkie dzieci chcą występować w etiudzie, ale robią to tragicznie. Często jakieś nieśmiałe dziecko, które same się nie zgłosi robi to najlepiej. Dlatego podstawowym problemem jest "Jak wpleść ETIUDKI w scenariusz zajęć". Osobiście robię 3 do 4 etiudki, i to z dziećmi, które nie zepsują ćwiczenia, a potem pracuję trójkami z pozostałymi, albo biorę całą grupę na środek.
              Szczerze mówiąc lepsze efekty dają grupy 3 - 4 osobowe. Znów przyczyna jest prosta. jeśli podzielimy dzieci na grupy dwuosobowe, nie wytrzymają pozostali ich czasu występu w skupieniu. Ale próbować zawsze warto, szczególnie jak jest mała grupa dzieci. Polecam szczególnie scenki inspirowane i to bardzo proste (Pomogę ci nieść zakupy jak mi dasz cukierka). Tematy mogą być podobne jak w etiudkach. Tylko występuje dodatkowy aktor.  Pamiętać, by czas ćwiczenia nie był za mały, wypada zaciekawić widza z dwie minuty. Dzieci mają skłonność do szybkiego ich kończenia (Dałem mu cukierka i mi pomógł). Podstawowym celem tych ćwiczeń, to umiejętność współpracy. W razie krótkiej scenki, sami pomagamy ją wydłużyć (trzeba przepakować część torby z jednej do drugiej). Nie można chyba wymagać, by małe dzieci przygotowały klasyczną scenkę o tytule WIELKIE NIC
            GRUPA DUŻA to właściwa ilość dzieci do pracy aktorskiej. Mam na myśli 6 do 10 osób. Niestety, grupy przedszkolne mają na ogół przeszło 20 osób. Dlatego nie da się praktycznie prowadzić zajęć aktorskich w takich grupach, bo trzeba by utworzyć 2 czy 3 grupy ćwiczące równocześnie. Wtedy oczywiście, do każdej grupy musiałaby być przydzielona jedna opiekunka. Jeśli nawet do tego dojdzie, to brak odpowiednio dużej sali, by sobie wzajemne nie przeszkadzać i wtedy praca z GRUPĄ DUŻĄ jest bardzo trudna. Pozostają tylko zajęcia dla części dzieci, w ramach kółka teatralnego, czy praca nad konkretnym spektaklem, z wydzieloną ilością przedszkolaków. A szkoda, bo to właśnie w takich grupach, praca byłaby najbardziej efektywna. Osobiście nie pracuję z taką grupą w przedszkolu, ale na zajęciach teatralnych. 
               KONKURSY to temat rzeka. Skupię się na konkursach twórczych i rozwijających bystrość. Jest  ostatnio problem z nagradzaniem dzieci. Oddalamy moment nagrody i kary. Skoro nie da się wystawiać stopni, dzieci mają zachwianą umiejętność oceny tego co jest wartościowe, co nie. Wydaje się to błędem. Można złagodzić ocenę, czy opóźnić jej wystawienie. Jeśli dziecko wygra konkurs pamięciowy, to nagradzam je tik takiem. Podziw dla zwycięzcy jest powszechny. Zresztą w przedszkolu stosuję system nagród: za dobrze wykonane zadanie jedna chrupka, za świetnie wykonane zadanie dwie chrupki, za niewykonanie zadania brak chrupki. Raczej się to sprawdza. Ale ja nie mam nad sobą ministerstwa, które mnie za to wyrzuci z pracy. W każdym razie na następnych zajęciach, albo w następnym ćwiczeniu, po takiej nagrodzie, każdy podchodzi do konkursu. 
            MUZYKA jest niezbędna w pracy z dziećmi. Jednak praca aktorska nie polega bynajmniej na bezmyślnym wybijaniu rytmu. Celem zajęć aktorskich z muzyką jest znalezienie rytmu w sobie. Dlatego typowe ćwiczenie aktorskie nie polega na wystukaniu rytmu nogami czy rękami, ale rytmicznemu przejściu przez salę. Nie ma to też nic wspólnego z tańcem. Muzyka ma być tłem podczas poruszania się czy w czasie dowolnej czynności. Typowe zadanie polega na puszczeniu muzyki i poleceniu malowania farbami niewidzialnych pomników. Lepiej to robić bez rekwizytów. Czynność ta ma trwać cały utwór około trzyminutowy. Nauczyciel musi podrzucić kilka pomysłów, by ten czas wypełnić (nabranie wody do farb; kupno zielonej farby, której zabrakło; zjedzenie ciastka w przerwie itd)
Strona 1 z 2