KARTKI
1 – Chodźcie, musimy to szybko zrobić.
2 – Masz kartki?
1 – Mam. Tnijmy.
3 – Co piszemy?
1 – Zły orangutan.
3 – Ostrożnie pies.
1 – Jestem tak głupia, że wszyscy mnie żałują.
2 – Mam pomysł Ach, jak lubię Oskara.
BAWIĄ SIĘ I KRZYCZĄ, PRZYPINAJĄ SOBIE TE KARTKI
WCHODZI AGDA I OSKAR
O – Mówię ci, że ona jest chora.
A – Trochę pobekuje i od razu chora. To z tęsknoty.
O – Ty za mną jakoś nie pobekujesz.
A – Ciekawe jak. Po pierwsze nie mam ochoty, po drugie i tak się wciąż za mną snujesz…
O – Mam wyjść? CZEKA NA ODPOWIEDŹ Zostaję!
A – Dzieciaki obiad! PATRZY GROŹNIE NA O, KTÓRY WYCHODZI
1 – Agda słuchaj. Nasza pani, nam mówiła, że starsze dziewczyny oglądają się za chłopakami, a ty to, albo nie jesteś dziewczyna, albo nie wiesz co masz robić.
A – O co ci chodzi?
2 – Bo ty się odwracasz od chłopaków, znaczy od Oskara.
A – Ach, czego to już w tej szkole uczą.
1 – Popatrz! Ja jestem Oskar. Wchodzę, i już jestem z tyłu.
PROWADZIMY TAK ROZMOWĘ, BY PRZYPIĄĆ KARTKĘ.
Podchodzę z przodu. Ty już się odwracasz. Chcę wyjść, to ty mnie wołasz, więc się odwracam. I ty też. Co biedny Oskar zrobi, ty zawsze do niego tyłem. Nie żal ci jego? On już twoje plecy zna lepiej niż ty sama.
A – Przecież ja swoich pleców nie znam.
WCHODZI O
1 I A ODGRYWAJĄ SCENKĘ TAK, BY O MÓGŁ PRZECZYTAĆ Z BLISKA KARTKĘ
O UŚMIECHA SIĘ I SIADA
O – To dobrze, kochana Agdo, to dobrze.
A – Co się tak cieszysz? U krów posprzątałeś?
O – Posprzątałem.
A – Kurom dałeś ziarna?
O – Dałem kochana Agdo. Dałem. To dobrze, to dobrze.
A – To coś taki zadowolony?
3 – On przy tobie taki zawsze. Wiem! Mam iść się pobawić.
O – Nawet już dzieci to wiedzą.
A – Co niby wiedzą?
O – Żeś ze mnie zadowolona.
A – Ja? A kto to mówił? Zadowolona? Z czego? Z kogo? Z tego twojego śmiechu? Kochana Agdo to każdy potrafi powiedzieć. Co to za sztuka? A tego szala na targu, to jakoś mi nie kupiłeś. Masz ładniejsze. A na gospodę to nie było szkoda czasu i pieniędzy. Lisa! Odwróć się tylko!
WIDAĆ NAPIS „JESTEM GŁUPIA…”
ŚMIEJE SIĘ A I wSZYSCY
NAGLE A PRZESTAJE, A INNI SIĘ ŚMIEJĄ
O – To dobrze, kochana Agdo. To dobrze.
A – No. Pośmialiście się, to wystarczy…
SZUKA KARTKI NA PLECACH
ZNAJDUJE JĄ I POCHMURNIEJE, ALE TYLKO NA CHWILĘ
A – O wy urwisy! Ja wam też zrobię kawał. Obiecuję. A ty, co się tak śmiejesz?
UDAJE OBRAŻONĄ
O – Ja to bym dla ciebie nawet… 3 stajnie wysprzątał.
A – I co jeszcze?
O – I oborę…
A – I co jeszcze?
O – A bym ci kupił…
A – Co?
M – Korale. Takie jakieś chciała w zeszłym roku.
A – To kup.
O – A kupię.
A – To kup.