PRZYJEMNOŚCI
NAUCZYCIELKA – Słuchajcie! Wydaje mi się, że najwyższy już czas, byście zaczęły sprawiać ludziom przyjemności.
1 – To raczej dzieciom się sprawia przyjemności.
2 – To bardzo ładnie sprawiać dzieciom przyjemności.
N – Jeśli już nie potraficie tego zrobić, to przynajmniej nie powinniście robić nic takiego, co ludzi smuci.
N WYCHODZI
3 – To zabieramy się do tego?
1 – Ale jak?
2 – Tak, po prostu, kogo spotkamy, temu zrobimy przyjemność
*
PODCHODZĄ DO AGDY
A – Nie łaźcie po mokrej podłodze!
2 – Agdo, czy mogłabyś nam powiedzieć, z czego byś się ucieszyła i my mogłybyśmy to zrobić?
A – Tak! Gdybyście zechciały wynieść się z kuchni, gdy ja szoruję. To rzeczywiście ucieszyłoby mnie ogromnie.
3 – I nic więcej?
A PATRZY TYLKO SUROWO
*
PODCHODZĄ DO MAMY
1 – Mamusiu, powiedz, co mogłabym zrobić, żebyś była zadowolona?
M – Kiedy ja już jestem zadowolona.
2 – A może mogłabym zrobić coś takiego, żebyś była jeszcze bardziej zadowolona.
M – Nie potrzebujesz robić nic innego, jak być nadal moją małą grzeczną córeczką. Wówczas będę wystarczająco zadowolona.
3 – Ale coś takiego od razu.
M – Wynieś śmieci.
3 – Co to za przyjemność?
2 – Pani to chyba nie ma pojęcia, jak trudno jest znaleźć kogoś, komu można zrobić przyjemność.
*
1 – Idziemy do dziadziusia.
D – Czy to przyszli moi mali przyjaciele? Sprawiliście mi prawdziwą przyjemność.
3 – Nie, dziadziusiu! Tylko nie mów, że jesteś zadowolony. My chcemy zrobić coś, żeby ciebie uradować.
2 – Musisz nam pomóc wymyślić coś takiego, gdyż pani powiedziała, że powinniśmy sprawiać ludziom przyjemności.
D – Może zechciałybyście przeczytać mi gazetę.
1 – Ale robimy to tak często. Chcemy zrobić coś takiego nadzwyczajnego.
3 – Ty jesteś taki biedny dziadziusiu, bo zawsze musisz siedzieć tu, na górze w pokoju. Czy nie ucieszyłbyś się, gdybyśmy cię zabrały na spacer?
D – Dobrze! Jeśli trzeba.
WYCHODZĄ
1 – Prawda, że to przyjemne?
2 – Ten wiaterek, może trochę silny, ale taki świeży…
3 – I my tu blisko. Może trochę wolniej?
D – Czy nie myślicie, że teraz już będzie dość? Chciałbym się położyć.
2 – Jeszcze trochę. Wolniutko.
1 – Wiesz dziadziusiu. Ja już wiem, ile to jest 7 x7.
D – A znasz drogę do domu?
3 – Oj dziadziusiu! Ty się nie znasz na przyjemnościach.
2 – Idziemy do domu.
KŁADĄ D
1 – Dziadziusiu, powiedz, co było najprzyjemniejsze z całego dzisiejszego dnia?
D – Najprzyjemniejszą rzeczą było to, że mogłem się położyć do mojego wygodnego łóżka. Czuję się jakoś dziwnie i…w ogóle jestem zmęczony.
*
2 – Może będzie lepiej, gdybamy kwiaty komuś, kto nigdy nie dostaje kwiatów.
1 – Oskar!
WCHODZI OSKAR
3 – Oskarze! Czy dostałeś już kiedyś kwiaty?
O – To coś, przecież nie umarłem.
3 – Tak tylko mówisz, pewnie chciałbyś je dostać…
2 – Proszę Oskarze, to są kwiaty dla ciebie.
O BIERZE KWIATY I POTAJEMNIE WYRZUCA
*
WIDZĄ CIOCIĘ
3 – Czy nie uważasz, że ona wygląda na nieśmiałą i zapomnianą? Gdybyśmy tak spróbowały ją rozweselić? Trochę z nią porozmawiajmy.
PODCHODZĄ I SIADAJĄ
1 – Dzisiaj jest piękna pogoda /2x
2 – Wczoraj też była ładna pogoda.
C – A jakże.
3 – Pewnie i jutro będzie ładna pogoda
C – A jakże.
1 – A pojutrze to już na pewno będzie ładna pogoda.
C WSTAJE
C – A jakże. A jaka pogoda była przedwczoraj?
2 – Być może jednak trochę ją uradowałyśmy.
3 – Być może.
*
PRZYCHODZĄ DO KIRSTIN
3 – Kirstin, jesteś chora?
K – Śpiewać? Ale dlaczego?
1 – Żeby ci sprawić radość.
K – Ach, tak. Ależ proszę!
- Jakże ostry i surowy
Dmie północny wiatr
A ja nie mam dzisiaj głowy
By policzyć piach.
Po co liczyć ziarnka
1,2,4,6
Kiedy pusta miarka
Nie chce się go nieść.
K – Dziękuję za odwiedziny.
2 - Czekaj, to nie koniec.
Żegnaj mi ojcze,
Żegnaj mi matko
Dzieciństwo kończę
W najbliższe latko.
Pójdę z dziewczyną
Do innej wioski
Z moją jedyną
Znosić me troski.
K – Śpiewajcie ile chcecie, ja tylko na chwilę wyjdę.
3 – Czekaj jeszcze Burmistrz Monte
Burmistrz Monte ma długi szal
BM lubi iść na bal
BM lubi tańczyć wielo
BM tańczy też w niedzile.
BM dba o porządek
BM dba o wyglądem
BM pryska się perfumą
BM miasta jest naszego dumą.
K WYCHODZI
*
MAMA – Liso! Idź do Marty, podobno jest chora.
1 – Zaniosę jej lalkę
2 – A ja moją najpiękniejszą książkę z bajkami.
3 – Pewnie się ucieszy.
2 – Nareszcie się ucieszy.
1 – Rzeczywiście.
3 – Ale nie będziemy jej już śpiewać, bo mnie się wydaje, że ludzie cieszą się o wiele bardziej, gdy dostają lalki lub książki, niż gdy mają słuchać waszego wycia
1 – Naszego? To ty najbardziej fałszowałaś.
2 I najgłośniej wrzeszczałaś.
PRZYCHODZĄ