Dlaczego nie bierze się ślubów pięcioletnich.
Ja Mieszko biorę sobie Ciebie Dąbrówkę za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską na całe pięć lat oraz, że Cię opuszczę po tym czasie, by się nie męczyć aż do śmierci. Tak mi dopomóż …
Dalej sobie darujmy, bo się obrazi jakaś dewotka. Skoro co trzecie małżeństwo w Europie się rozpada, a co najmniej co szóste powinno się rozstać, to po co się zmuszać do „aż do śmierci”. Przecież po pięciu latach można odnowić ślub. Znów wesele i impreza. Do tego na pewno mąż nie zapomni daty ślubu.
*******************************
Czy można ciekawie napisać historię o tym jak „żyli długo i szczęśliwie”? Podświadomie czujemy, że to będzie nudne, bo życia szczęśliwego nie da się opisać. Żegnała go z uśmiechem na ustach, a on ją witał z bijącym miłością sercem. Takie zdanie może zaboleć. Ciekawa historia kończy się wtedy, gdy para zaczyna żyć z sobą złączona miłością, namiętnością i szacunkiem. Może jednak nie? Czy ludzie żyjący w szczęściu i do tego długo, nie zasługują na książkę? Chyba tak. Jak to jednak pokazać. Postarałem się w imieniu milionów ludzi, którzy nie narzekają na pecha w życiu, a każdy dzień jest dla nich potwierdzeniem dobrego wyboru partnera, napisać ten traktat. Przesłanie jest proste: życie szczęśliwe jest godne opisu. Tylko mała dygresja, akurat bohater i bohaterka powieści, nie zostaną ustrzeleni „strzałą amora” za pierwszym razem.
PRZEJDŹ DO SKLEPU
e-book - ksiegarnia.pwn.pl/Zycie-optymalne-czyli-traktat-o-rozstaniu,795286598,p.html
książka papierowa - ksiegarnia.pwn.pl/Zycie-optymalne-czyli-traktat-o-rozstaniu,782260387,p.html