Powieści

Powieści (8)

W tym dziale:

Mama

Mama (2)

Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że słowo „mama” jest wyjątkowe i kojarzy się, no, może nie z samym dobrem, ale na pewno z dobrem. Żyjemy w tej świadomości, do późnej starości. I obyśmy z nią zmarli. Niestety nie zawsze jest tak dobrze. I o takim przypadku jest ta książka, kiedy wszystko wymyka się spod kontroli i słowo „mama” brzmi już całkiem inaczej, wręcz wrogo.

Zobacz artykuły...
sobota, 27 czerwiec 2020 18:11

Fragmenty

Napisał
sobota, 27 czerwiec 2020 17:04

O książce

Napisał
Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że słowo „mama” jest wyjątkowe i kojarzy się, no, może nie z samym dobrem, ale na pewno z dobrem. Żyjemy w tej świadomości, do późnej starości. I obyśmy z nią zmarli. Niestety nie zawsze jest tak dobrze. I o takim przypadku jest ta książka, kiedy wszystko wymyka się spod kontroli i słowo „mama” brzmi już całkiem inaczej, wręcz wrogo.
Chyba każdy zastanawiał się, jak by wyglądało jego życie, gdyby się ożenił z Baśką, najładniejszą dziewczyną z placu. Chyba każda zastanawiała się, jak wyglądałoby jej życie, gdyby wyszła za mąż za Witka, najbogatszego chłopaka w szkole.
           Wypada dodać, że historia Mieszka jest pisana dla osób, które coś w życiu osiągnęły. Nie musi dotyczyć to kategorii pieniędzy i majątku, ale przynajmniej tego typu doświadczeń, które pozwalają im, choćby czasami, czerpać przyjemność z życia. Dlatego jeśli jesteś sfrustrowanym frustratem frustrującym otoczenie swą frustracją idź na jakiś mecz i wymądrzaj się, że przegrana Polaków 3:0 tak naprawdę jest wielkim zwycięstwem. Dlatego jeśli jesteś człowiekiem, który świetnie wie, co w życiu jest najważniejsze, nie próbuj przebrnąć przez pierwszy rozdział, bo i tak nie znajdziesz potwierdzenia na to, że najważniejsze są pieniądze, seks, Bóg czy miłość. Jeśli tylko jesteś, nie bądź aż takim męczennikiem i wróć do wegetacji.
Czy można się rozstać ot tak, z umysłu? Czy musi być jakiś powód, by dwoje ludzi, którzy żyją w małżeństwie obok siebie, powiedzieli sobie „dajmy sobie szansę z innym partnerem”. Czy powinniśmy zrezygnować z zakłamania, gdy uświadomimy sobie, że nasze małżeństwo, nigdy nie będzie sukcesem, bo nie pasujemy do siebie? Prawnicza „niezgodność charakterów”, to pretekst do rozstania, czy świadoma reakcja mózgu, na przemęczenie spowodowane kontaktem z nieodpowiednią osobą.
Kto jeszcze pamięta starych górali z filozoficznym podejściem do życia?
Przechodzenie z wieku młodzieżowego w wiek dorosły, jest najtrudniejszym momentem w życiu. Obecna cywilizacja wymyśliła, że to dorośli zapewnią takie przejście w miarę gładkie. Schemat jest dość prosty przedszkole – szkoła podstawowa – szkoła średnia – ewentualnie studia – praca. Można zrezygnować z „ewentualnie studia”, ale wielu innych możliwości nie ma. A gdyby tak inaczej? Pewnie, że nauka na poziomie podstawowym i średnim jest konieczna, ale dlaczego w wieku dojrzałości płciowej i w wieku najlepszym do działania, zmuszamy dorosłych ludzi do nauki? Nie lepiej dać im się wykazać? Wiedzę już mają. Niech zajmą się organizacją życia. To najlepszy wiek, by zbierać doświadczenia życiowe. Nauka w niewielkim stopniu uczy nas życia. Czyżby najlepszym wyjściem było najpierw zdobywanie doświadczeń, a dopiero potem nauka, która będzie o wiele bardziej świadoma? O tym jest tak książka.
Mam nadzieję, że te akurat fragmenty nie są najlepsze. Byle tylko każdy znalazł kawałek siebie w postaciach.