Kilka propozycji, ale wciąż szukamy własnych pomysłów i notujemy. Pamietać należy, że różne scenki wymagają różnych tytułów.
             Ćwiczenia z zamkniętymi oczami to świetny sposób na świadome aktorstwo. Tu się nie da udawać. Już samo chodzenie uczy pokory. Jeśli ktoś się huknie w czoło to od razu spokornieje. A aktorstwo to często lekcja pokory. Polecam każdemu prowadzącemu zakup opasek na oczy. Ćwiczenie świetne na długie zimowo - jesienne wieczory.
            Polecam poszukiwania zabaw, od twórczej ciuciubabki do świetnego Goofiego.
               Ćwiczenia oparte na przygortowanych dialogach. Mogą być to skecze, fragmenty dramatów czy zwykłe dialogi z powieści. Wypada, by były znane na pamięć. Oczywiście można je czytać, ale wtedy możliwości są ograniczone. Każdy, kto pracuje aktorsko z młodzieżą i dziećmi musi mieć kilka takich zestawów do pracy. Nie podaję tu sam przykładów, bo szukanie takich tekstów wspaniale rozwija naszą świadomość aktorską. Naturalnie polecam tu biblioteki, bo internet nie ma już tej atmosfery.
             Zabawa wierszami to jeden z najlepszych sposobów na rozwój aktorski. Znaczenie wierszy w dojrzałym aktorstwie jest już o wiele mniejsza. Wiersze są dobre do pracy w każdym wieku. Zrobiłem kiedyć spektakl na podstawie wierszy Danuty Wawiłow. Występowały tam zarówno przedszkolaki jak i studenci. I każdy z nich miał coś do przekazu. I proszę szukać ciekawych autorów. Oczywiście nie odrzucamy dojrzałych wierszy.
               To ćwiczenia raczej dla starszych. Ja często stosuje artykuły z gazety. Znowu szukamy różnej skali trudności. Jedną z najsłabszych części spektakli młodzieżowej jest narracja. Czyli nie ma pracy z prozą. Nie wiem dlaczego narrator na ogół wychodzi na scenę i deklamuje. Czemu narrator w Czerwonym Kapturku nie mógłby robić sałatki owocowej dla dziecka, podczas mówienia tekstu.
             ZAKRĘTKI zapewne są w każdym domu. Dobrze, by były takie same, lub podobne i mamy świetny rekwizyt do zabawy.
            Poprzez ZMYSŁY trafiają do nas pierwsze bodźce ze strony świata. One to pierwsze kształtują naszą osobowość. W normalnym rozwoju aktorskim są niezbędne. I o ile SMAK nie ma aż takiego znaczenia to DOTYK jest ogromnie ważny. Zajęcia ze zmysłami traktuję jako próbę zrozumienia swej biologiczności. W końcu, w jakimś tam stopniu jesteśmy zwierzętami. Z całą pewnością każdy z nas zna kilka takich stworzeń bliższych baranowi niż człowiekowi. Aktor musi mieć świadomość, że pewne zachowania ludzkie są tak bliskie światu przyrody (dominacja w grupie, turlanie się z sobą, tulenie się do mamy czy szukanie obrońcy w postaci mamy). 
               Wrażliwość słuchowa jest jedną z ważniejszych. Znajdywanie się w klimacie melodii, tworzenie atmosfery podczas gry na scenie. to podstawa dobrej gry. Naturalnie muzyka. Nalepiej filmowa, a już na pewno muzyka nastrojowa. Nie uciekamy od dźwięków drażniących i irytujących. Można szukać kaset z odgłosami przyrody i przy nich prowadzić ćwiczenia.
               WZROK mamy. Jest dla wielu tak oczywisty, że nie musimy go szkolić. Bo jak to robić. Niemniej aktor musi sobie zdać sprawę z tego, jak jest on widoczny na scenie. Światła, ustawienia się do widza, charakteryzacja. Sama gra aktorska nie zawsze wystarcza.
Strona 1 z 9